Prostowanie keratynowe, botoks i nanoplastia – czy można wykonać te zabiegi na włosach przedłużonych albo przed doczepianiem?
Proste, lśniące i gładkie włosy to marzenie wielu kobiet. Możemy je spełnić, udając się na takie zabiegi jak prostowanie keratynowe, botoks czy nanoplastia. Wiele klientek zastanawia się jednak, czy zabiegi te mogą zostać przeprowadzone na włosach przedłużonych albo na włosach, które lada moment mają zostać poddane zabiegowi przedłużania. W artykule postaramy się rozwiać te wątpliwości.
Prostowanie keratynowe
Keratynowe prostowanie włosów to zabieg, który w ostatnim czasie cieszy się dużą popularnością. Wystarczy jedna, ok. 60-minutowa wizyta w salonie fryzjerskim, aby tuż po wyjściu móc cieszyć się jedwabiście gładkimi i lśniącymi włosami. Co więcej, wielu specjalistów przekonuje nas, że keratynowe prostowanie włosów to samo zdrowie, gdyż keratyna jest białkiem naturalnie występującym w strukturze włosa. Możemy też napotkać wiele szamponów i odżywek z keratyną. Zarówno rolą takich środków, jak i rolą zabiegu keratynowego prostowania jest uzupełnienie ubytków keratyny w strukturze włosów. Porównując oba sposoby, zabieg prostowania jest o wiele skuteczniejszy i pozwala na błyskawiczne uzyskanie efektów. Wszystko dzięki temu, że keratyna zostaje „wprasowana” w łuski włosów poprzez kilkukrotne przeciągnięcie każdego pasma prostownicą rozgrzaną do temperatury ok. 230 stopni. Niestety, ma to jednak swoje minusy, gdyż tak wysoka temperatura może niszczyć włosy, zwłaszcza te, które już przed zabiegiem są w nienajlepszej kondycji, np. po silnym rozjaśnianiu. W przypadku mocno zniszczonych włosów zaleca się więc stosowanie szamponów i masek z keratyną, jako bezpieczniejsza i tańsza alternatywa dla zabiegu prostowania keratynowego. Należy zatem skonsultować z fryzjerem, czy w przypadku naszych włosów zabieg keratynowego prostowania włosów zadziała na korzyść czy wręcz odwrotnie. Warto też zwrócić uwagę, czy w kosmetykach używanych przez fryzjera do tego zabiegu nie występuje formaldehyd, który uważany jest za składnik toksyczny. Efekty profesjonalnie wykonanego zabiegu keratynowego prostowania włosów utrzymują się od 3 do nawet 6 miesięcy.
Botoks na włosy
Choć słowo „botoks” większości z nas kojarzy się z zabiegiem dotyczącym skóry, taką samą nazwą określane są zabiegi poprawiające kondycje włosów. Botoks włosów pozwoli nam uzyskać lśniące, gładkie i miękkie włosy, a do tego ożywi ich kolor. Z tego powodu na zabieg ten często decydują się posiadaczki matowych, szorstkich, osłabionych albo puszących się włosów. Choć efekt ten, podobnie jak przy prostowaniu keratynowym, również możemy uzyskać w zaledwie godzinę, nie będzie on tak samo trwały. Składniki odżywcze aplikowane w trakcie zabiegu botoksu włosów wypłukują się bowiem podczas każdego mycia i po 10-15 kąpielach włosy wracają do stanu sprzed zabiegu.
Jeśli mowa o składnikach stosowanych w ramach zabiegu botoksu włosów, to jest to przede wszystkim kolagen, kwas hialuronowy i jagody acai. Składniki te również mają na celu uzupełnienie ubytków w strukturze włosa. Sam zabieg składa się z 3 etapów. W pierwszym etapie włosy zostają umyte specjalnym szamponem, który otwiera łuski, dzięki czemu składniki odżywcze łatwiej przenikają do struktury włosa. W drugim etapie przy pomocy specjalnej strzykawki na włosy nakładane jest serum odżywiające. Ostatni etap to aplikacja maski, która ma za zadanie domknąć łuski włosa. Pozostawia się ją na około 20 minut, po czym włosy należy spłukać.
W czym tkwi zatem różnica pomiędzy zabiegiem keratynowego prostowania a zabiegiem botoksu włosów? Istotą pierwszego jest zmiana struktury włosa, a drugiego – odżywienie włosów. Różne są też wskazania dla obydwu zabiegów. Keratynowe prostowanie dobrze sprawdzi się w przypadku włosów gęstych i grubych, z kolei botoks – w przypadku włosów rzadkich i cienkich. W innym przypadku skutkiem keratynowego prostowania mogą być oklapłe lub zniszczone włosy.
Nanoplastia
Nanoplastia to typowy zabieg prostowania włosów. Przeznaczony jest dla osób, które chciałyby pozbyć się mocnych skrętów albo afro. Jego najlepsze efekty widoczne są na grubych włosach. Jednocześnie przeciwskazaniem do przeprowadzenia zabiegu są suche, zniszczone albo mocno rozjaśnione włosy. Nanoplastia to zabieg trwający znacznie dłużej, niż poprzednio omówione zabiegi – od 3 do 6 godzin. Podobnie jednak, jego efekty widoczne są od razu po zakończeniu zabiegu i utrzymują się nawet do pół roku. Zyskujemy nie tylko wyprostowane włosy, ale także ich większy połysk i gładkość. Nanoplastia opiera się na wzbogaceniu struktury włosa w kolagen, aminokwasy, olej arganowy, keratynę, masło shea oraz szereg witamin.
Nanoplastia, na pierwszy rzut oka jest zabiegiem bardzo podobnym do keratynowego prostowania włosów. Podobieństwo najbardziej widoczne jest w samej procedurze przeprowadzania zabiegu. Zabieg nanoplastii rozpoczynamy od umycia głowy i nałożenia specjalnego preparatu, który zawiera substancje aktywne docierające do komórek włosa. Preparat ten pozostawiany jest na włosach na około godzinę. Następnie włosy należy spłukać i wysuszyć. Drugim etapem jest prostowanie włosów przy użyciu specjalnej prostownicy. Całość zabiegu zostaje zakończona ponownym umyciem głowy i nałożeniem specjalnej maski. Różnica pomiędzy zabiegiem nanoplastii, a zabiegiem keratynowego prostowania włosów tkwi w tym, że preparaty podawane podczas nanoplastii posiadają więcej składników odbudowujących strukturę włosa i pozbawione są toksycznych formaldehydów. Zwykle zastępuje je kwas glioksylowy z cysteiną i kwasem octowym, czyli tzw. karbocysteina oksoacetamidowa.
Zabiegi na włosach przedłużonych
Zasadniczo, raczej bez większego trudu znajdziemy salony, które zaoferują nam wykonanie wcześniej omówionych zabiegów na włosach doczepianych. Oczywiście musimy przy tym pamiętać, że zabiegi z użyciem prostownicy, czyli keratynowe prostowanie włosów i nanoplastia, mogą być przeprowadzone jedynie na naturalnych włosach doczepianych, gdyż syntetyki zwyczajnie uległyby spaleniu pod wpływem tak wysokiej temperatury. Zapewne w wielu salonach usłyszymy, że nie musimy obawiać się o to, czy wspomniane zabiegi będą bezpieczne dla naszych doczepionych włosów i czy ich efekty będą wyraźnie zauważalne. To salony, które przekładają zyski nad dobro klienta. Jednakże, profesjonalne salony raczej nie podejmą się przeprowadzenia tego typu zabiegów na włosach przedłużanych. Odradzają to również specjaliści z zakresu pielęgnacji doczepianych włosów. Trzeba też wiedzieć, że włosy doczepiane, które zostały poddane któremukolwiek ze wspomnianych zabiegów, automatycznie tracą gwarancję, co jednoznacznie potwierdza, że zabiegi te stanowią dla włosów doczepianych duże ryzyko zniszczenia.
Co zatem zrobić? Jeśli nasze doczepy potrzebują zabiegów w celu nadania im gładkości czy blasku to zwyczajnie oznacza to, że wybraliśmy doczepy wątpliwej jakości. Jeśli przy ich wyborze kierowaliśmy się ceną, teraz najlepiej widzimy, że nie była to dobra decyzja. To, co udało nam się zaoszczędzić na doczepach, musimy przeznaczyć na zabiegi poprawiające wygląd doczepów, a dodatkowo musimy poświęcić swój cenny czas na kolejną wizytę w salonie. Najgorsze jest jednak to, iż wcale nie mamy pewności, że po zabiegu nasze włosy przedłużone faktycznie staną się lepsze. Na forach internetowych możemy bowiem spotkać się z opiniami, że efekty tego typu zabiegów przeprowadzonych na włosach doczepianych, są mierne. Na domiar złego, tracimy gwarancję na doczepy, a zatem jeśli w wyniku zabiegu ulegną one zniszczeniu, nie mamy prawa wnosić z tego tytułu roszczeń do osoby, która nam je założyła lub od której je zakupiliśmy. Wniosek jest więc jeden – najlepiej od razu kupić włosy dobrej jakości i nie musieć myśleć o żadnych zabiegach poprawiających ich jakość.
Zabiegi przed przedłużaniem włosów
Część klientek, które dopiero planują zabieg przedłużania włosów, może w tym momencie pomyśleć, że ich naturalne włosy nie mają zadowalającej gładkości i blasku, a zatem przydałby im się zabieg keratynowego prostowania albo botoksu, aby po przedłużaniu nie było widocznego kontrastu jakościowego pomiędzy ich naturalnymi włosami, a włosami doczepianymi. Są też osoby, które posiadają naturalnie silnie pokręcone włosy, które wymagałyby wyprostowania poprzez zabieg nanoplastii. Pojawia się wtedy pytanie – czy tego typu zabiegi możemy przeprowadzić tuż przed zabiegiem przedłużania włosów? Innymi słowy – czy mocowanie doczepów do naturalnych włosów, które są świeżo po zabiegu keratynowego prostowania, botoksu albo nanoplastii, nie sprawi, że doczepy będą się zsuwać? Owszem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie tak będzie. Co prawda, w internecie możemy spotkać się z opiniami, że keratynowe prostowanie włosów, przeprowadzone nawet w tym samym dniu co zabieg przedłużania, nie wpłynęło na przyczepność dopinek, ale pamiętajmy, że wiele w tym względzie zależy od prawidłowości przeprowadzenia zabiegu i naszej indywidualnej struktury włosa. Niemniej jednak, większość specjalistów, którzy mają wiedzę na temat budowy włosa, a także wiedzą na czym polega zabieg keratynowego przedłużania włosów, z pewnością oceni, iż istnieje zbyt duże ryzyko przeprowadzenia obydwu zabiegów w krótkim odstępie czasowym. Eksperci określili nawet bezpieczny czas, który powinien minąć od zabiegu keratynowego przedłużania, botoksu albo nanoplastii do zabiegu przedłużania włosów. Wynosi on około 4 tygodnie, przy czym może ulec skróceniu lub wydłużeniu w zależności od metody doczepiania oraz jakości stosowanych do tego materiałów. W szczególności duże znaczenie ma klej stosowany w metodzie Tape on, ringi – w metodzie nanoring i mikroring, a także keratyna – w metodzie keratynowej.
Podsumowując, zamiast zastanawiać się, czy po zabiegu przedłużania włosów możemy poddać je zabiegowi keratynowego prostowania, botoksu albo nanoplastii, zdecydowanie lepiej od razu postawić na konkretne, wysokojakościowe doczepy, które nie będą potrzebowały zabiegów poprawiających ich kondycję. Z kolei jeśli uważamy, że nasze naturalne włosy potrzebują tego typu zabiegów, a jesteśmy jeszcze przed zabiegiem przedłużania włosów, warto zarezerwować sobie około miesiąca czasu, aby na spokojnie najpierw poprawić kondycję naszych włosów, a dopiero udać się na zabieg przedłużania, dzięki czemu unikniemy ryzyka, że dopinki będą się zsuwać.